czwartek, 27 marca 2014

Kim i Jack 2 Rozdział 3

Oboje zbliżyli się do siebie zbliżyli i czule pocałowali. Jack widział cała sytuację. Poczuł się źle. Ciągle Kochał Kim. Nie mógł znieść tego ,że Kim jest z innym chłopakiem. Ale cóż takie jest życie i go nie zmieni. W końcu jest szczęśliwy z Mechi ( Mercedes Lambre ).

Nadszedł następny dzień. Jack zjadł śniadanie i poszedł do parku dla scatów. Nie jeździł po nad rok. Nagle do Bruwera zadzwonił telefon.

- Halo. - powiedział Jack
- Cześć. Tu Mechi.  Tęskniłam. -od powiedziała Mechi
- Cześć. Tęsknie za tobą! -od powiedział poważnym głosem Bruwer
-  Oo... Mam dobrą wiadomość. - powiedziała Mercedes
- To świetnie opowiadaj jaka to wiadomość. -wykrzyczał Jack
- Wracam do Seaford. W Buenos Aires jest świetnie ale... Ciebie tam nie ma! - zawiadomiła Mechi
- Wow! To świetnie. Muszę już kończyć bo śpieszę się do Scyt parku. A jeszcze jedno kiedy wrócisz? -zapytał chłopak
- Za jakieś 2 tygodnie jak skończymy kręcić 2 sezon Violetty. Powinnam wylądować samolotem gdzieś koło 14.00 a jak nie to 15.00 lub 16.00 w najgorszym przypadku 18.00 lub 19.00 , 20.00. Ale nie jestem pewna. - zawiadomiła Mechi - Ale dawno mnie nie widziałeś. Nie poznał byś mnie tak łatwo.
- Jasne. Wracaj szybko. Kocham i tęsknie. - powiedział Jack
- Pa. Ja też tęsknie i Kocham. - powiedziała Mechi

I w tym momencie się rozłączyła. Jack nie mógł przestać się uśmiechać. Wiedział ,że gdy Kim zobaczy ,że Jack zapomniał o niej tak samo jak ona o nim zrobi się zazdrosna. Ale na zazdrość już za późno. Gdyby Jack był z Kim wtedy mogła by być zazdrosna ale Jack nie chce być już z Kim. Zapomniał o niej. A może tylko wmawiał sobie ,że jej nie kocha bo za bardzo cierpi? W tym samym czasie Jack zaważył Kim siedzącą na ławce piszącą SMS. Podszedł do niej i uśmiechną się do niej. Ona odwzajemniła uśmiech. Podszedł do niej i zaczęli rozmawiać.

- Cześć Kim. - powiedział Jack - Co u ciebie?
- Hej. Dobrze dzięki. A u ciebie? -zapytała Kim
- U mnie też dzięki. Noo Wiec. Czemu siedzisz tu sama. Nie powinnaś być z Gracy? albo z Amandą? -Zapytał Jack. - Wkońcu pogodziliście się. 

Kim odwróciła głową i uśmiechnęła się sztucznie.

- Czyli nie pogodziłyście się. -stwierdził Jack - Natychmiast idziemy do Amandy wszystko wyjaśnić. Najwyraźniej spóźnię się ale twoja przyjaźń jest ważniejsza.
- Wybrałeś moje głupie sprawy zamiast Scyt parku?! -stwierdziła Kim - To fajnie.
- No wiesz dla przyjaciół można zrobić wszystko... Idziemy?
- Oł dla przyjaciół :(. - zasmuciła się Kim
- Tak.  Idziemy?  Bo się spóźnimy! -Zapytał Jack
- No przecież Amanda jest w domu. Nie musimy się śpieszyć. -odparła Kim
- Ale mi się troszeczkę. - powiedział Jack - Ale tak ociupinkę śpieszy do parku. Muszę zobaczyć jakie triki wymyślił nowy król deski w Scyt parku. 
- A kto był tym starym królem? -zapytała Kim
- Ja! Wymyśliłem Cloud 9, spirte of de jumping i evil jump of drum (Kloud 9 Sprit of de dżumping, ewil dżamp of drum ) -odszczekał się Jack

Gdy byli w połowie drogi Kim...

- Yy.. Jack. - powiedziała Kim
- Tak. - powiedział Jack
- Masz dziewczynę no bo wiesz byliśmy parą i to dobrą ale nie wracając do tego chcę wiedzieć. Jesteśmy przyjaciół mi jasne. -zapytała ze strachem Kim
- Mam. A w ogóle to co Cię to interesuje. Nie to ,że się czepiam ale po co  Ci to wiedzieć? - od powiedział z goryczą Jack
- Chce wiedzieć jak wygląda. -oznajmiła Kim
- Oo... Jane przepraszam. -od powiedział Jack
Chłopak wyciągną telefon i pokazał Kim kilka zdjęć z przed roku.
 -Oto i ona... -powiedział Bruwer.

 To to poprosiłem aby mi wysłała przed wczoraj. Chciałem ją zobaczyć.


 To jest z przed roku jak miała krótsze włosy. Bardzo mi się wtedy podobała. Już wtedy rok mieszkałem w San Diego.







 Ta z kolei z jej występu.
 Tu coś do mnie mówiła a ja strzeliłem fotkę. Wtedy nie byliśmy parą tylko przyjaciół mi.


-Jejku. Jest bardzo ładna -Od powiedziała Kim

Jack wyłączył telefon i schował do kiszeni w spodniach Mówiąc :

-Mam więcej zdjęć ale pokażę je kiedy indziej.

Kim zrobiło się dziwnie. Mało co łzy jej nie poleciały z oczu. Wtedy ją zamurowała i udała ,ze jej się sznurówka rozwiązała. Przykucnęła a z jej oka poleciała 1 łza od 2 miesięcy. I to ni e była łza radości.
                                                                        C.D.N.

4 komentarze:

  1. Oj cudne!! <3
    awwww coś przeczuwqm niedługo KICKa ;*
    Kim też trochę zazdrosna... ^^
    dawaj szybko next <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięi.
      Ale co do Kicka to nie mogę łatwo tego zdradzić.
      Jutro dostaniesz 4 rozdział

      Usuń
    2. Może nawet dziś dostaniesz następny

      Usuń
  2. Cześć. Dopiero znalazłam tego bloga, ale muszę przyznać, że jest całkiem niezły. Ty, Tami, i Koralina znakomicie piszecie oraz dopełniacie się nawzajem. Naprawdę ciekawy rozdział, Wasz posty (każdej z osobna) również są bardzo interesujące.

    Pozdrawiam, shinny Howard.

    OdpowiedzUsuń