środa, 26 marca 2014

Kim i Jack 2 Rozdział 2

Chłopak poczuł rozczarowanie ,że Rudy tak bardzo lubi karate ,że nawet nie cieszy się z jego powrotu! Szedł do Phila Phallafela a jego oczom ukazała się Kim i Ruggero siedzący przy jednym stole i wpatrując sobie w oczy. Już prawie się pocałowali. Ale Jack wszedł i udawał ,że nic nie widzi. Przez przypadek szturchnął Kim a ta gwałtownie lekko odsunęła się od Ruggero.
-Czy zrobiłem coś nie tak? - zapytał przejęty Ruggero
- Nie. To przez tego kolesia szturchnął mnie. - opowiedziała Kim
- Super. Wow ale późno! Musze lecieć bo jeszcze tego brakuje abym się spóźnił na nagranie płyty! - zainterweniował  Ruggero
- Pa. Zadzwoń wieczorem dobrze? - odparła Kim
- A czy ja kiedyś nie dzwoniłem? -odpowiedział pytaniem Ruggero
- Tak! Kiedy się nieznaliśmy to wiesz... -nie dokończyła Kim
- Wtedy to wtedy. A teraz się liczy bo przeżyważ każdą chwilę ze mna anie z... -odpowiedział Ruggero
-  Jack. O to Ci chodzi? -Zapytała dziewczyna
- Tak. Nie obrażaj sie dobrze nie chciałem nic powiedzieć nie tak. -poprosił chłopak
- Nie zamieżam się obrażać. No idz bo się spóżnisz. Będe tęssknić- powiedziała Kim
 W tym czasie Ruggero ucałował Kim w policzek i wyszedł. Jack stojąc w kolejce wysłuchał całą rozmowę. Nagle Jack otrzymał SMS na którym pisało :

SMS --- WITAJ JACK.  WRACAJ DO DOMU BO GOŚC Z WYTWÓRNI PRZYJECHAŁ I CHCE POSŁUCHAĆ CIEBIE JAK ŚPIEWASZ. CAŁUSKI I POŚPIESZ SIĘ! MAMA

Jack na szubko zamówił Phalafely i wyszedł. NIe zauważył nawet ,że Kim go zauważyła i pobiegła za nim!

- Jack. Nie wierzę wróciłeś? - zapytała szczęsliwa Kim
- Cześć. Wrociłem już gdzieś tak jakieś 3 godz. temu. -oznajmił Jack
- Boże ile czsu Cię nie było? -zapytała Kim
- 2 lata. Ale to nic takiego nadrobie to bardzio szybko. - powiedział Jack.

Nagle usłyszał płacz Jerrego i zanił się odwrócił leżał na chodniku.

- Jerry oszalałeś? Chcesz mi zniszczyć fryzurę? Gratuluję udało Ci się. -Oznajmił Jack
- Matuchno kochana. ile czasu minęło od naszego rozstamnia co przyjacielu? 10 lat może 20? - zapytał oszołomiony Jerry
- Jerry to tylko 2 lata. A gdzie Ross i Milton? -Zapytał Jack
- A oni... Milton chodzi do prywatnej szkoły w Colorado a dokładniej Denver Colorado. - odpowiedział Jerry
-No a Ross? -zapytał Jack
-Ross wyjechał z rodzicami do Hiszpanii. - odpowiedziała Kim - A teraz chodz z nami na zajęcia w Dojo. Będzie fajnie.
- Sorry. Ale ja już nie uczęszczam na te zajęcia mam bardzo napięty grafik. Sama zpbacz - odpowiedział Jack

Kim chwyciła za kartkę i ujżała poszczegulne zajęcia rozplanowane na cały DZień:
PONIEDZIAŁEK
1.    9:45 Trening na siłowni
2.    11:5 Taniec z Bressillem Carpanii ( Brasillo Karpani )
3.    13:25 Lekcje śpiewu z Mitiną Carpienderovion ( Mitina Karpiedowion )
4.    14 55  Lekcje jazdy konnej w stajni Panehollow ( Pajncholoł )
5.    16:00  Boks w Sevien Strochce of Start (Sewien Strochce of Start )
6.    18:40  Występ w DJ Alva de Ricossa (Didzej Alwa de Rikossa )

- To troche nie zadużo nawet nie masz czsu na przerwę. - odpowiedzała Kim - Ja nie dała bym rady. Ale razem się zobaczymy w DJ Alva de Ricossa. Bo ja też daję w poniedziałek tak koncert. Raczej kilka piosenek ale jak zwał tak zwał.
- Muszę lecieć. -powiedział Jack - Śpiesze się bo gość od płyty przyjechał i chce nowy kawałek. Narazie. 
Pożegnał się i odszedł. Kim i Jerry dalej kontynuowali rozmowę.

- On nawet nie ma czasu na przerwę a co muwić na spotkanie ze znajomymi - stwierdziła Kim
- Takie jest życie sławnej gwiazdy. -Odpowiedział Jerry - Ty jesteś mini gwiazdą a zaczęłas wczęsniej o Jack'a. 

Martinez poszedł do Dojo i ćwiczył razem z Kim. Kiedy po 15 min do Dojo wszedła grupka ludzi na trening. To dzięki Jack'u bo papparazzi zrobili mu zdjęcie gdy cwiczył i wszyscy się życili na to Dojo gdyż byli fanami a fani nasladuja swoich wielbicieli. Ta fotka rozniosła się po stronach interentowych i w czasopismach.

Nadszedł poniedziałek. Jack wykonywał wszystkie te czynności jakie były w jego planie. Nareszcie nadeszła 18.35 kiedy wszyscy byli przygotowani i rozili próby. Kim szła na pierwszy ogień. Bardzo się martwiła. Naszczęście przyszedł Ruggero.

- Hej kotku. Przepraszam ale były straszne korki. Po występie zabieram Cię na zakupy - powiedział Ruggero
-Nigzie mbnie nie zabierasz. Idziemy na lody i tyle. - oznajmiła Kim

Nareszcie nadeszła pora Kim. Wyszła światnie. ( Sami zobaczcie )
 
 
 

Chwilę po występie Kim na scenę miał wejsć Jack z nową piosenką pt. "Dance bang bang"
(Naprawdę takiej piosenki nie ma) 
                                                             
Wyszedł tak samo idealnie jak Kim.


Po występie wszystkich odbyła się konferencja prasowa na której nie było Kim bo wyszła z Ruggero.

Rozmaowa Kim i Ruggero ;
-Teraz nam nikt nie przeszkodzi. - odpowiedziała Kim
- A czy ty chcesz dokończyc bezczelnie przerwany wczesniej moment? - zpaytał Ruggero
- Odpowiem na pytanie pytaniem... A czy ty nie? -Powiedziała z lekiim usmiechem Crawford
- Tak. -Odpowiedział pewny siebie szatyn

Oboje zbliżyli sie do siebie zbliżyli i czule pocałowali. Jack widział cała sytuację. Poczuł się żle. Ciągle Kochał Kim.

2 komentarze:

  1. Megaśny!!!
    Fajnie że zastosowałaś mojej rady z dialogami ;) teraz ze 100 razy lepiej się czyta :P
    Dzięki że wpadłaś na mojego bloga <33
    czekam na nn ;** ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki! ! !
      Moim zdaniem też lepiej to sie czyta no i wygląda.
      Nie rozumiem czemu wcześniej tego nie zastosowałam.
      CZekam na następne.. ;) ☺

      Usuń