czwartek, 25 grudnia 2014

Yes Dad, yes Mom, no Cade.

Teraz tylko krótki post, bo za chwilę muszę się zbierać do Kościoła a potem do babci. Chciałam Was tylko przeprosić, że zapomniałam Wam złożyć wczoraj życzeń, więc:

Merry Christmas,
Christmas Merry,
Były sobie renifery,
Miały bardzo śmieszne minki,
Bo urwały się z choinki,
I znalazły ciepły kąt,
Życzę Wam Wesołych Świąt!

Trochę spóźnione, ale co tam. Przechodząc jednak do posta.




STOP
Proszę nie wchodzić tutaj!
Świąteczne pakowanie w toku...

Tak Tato, wzięłam moje lekarstwo na alergię. Tak Mamo, umyłam twarz i wyszczotkowałam zęby. Nie Cade, nie możesz tu po nic wejść. Bardzo was kocham ♥

* Ustawiłam alarm, więc nie martwcie się... bądźcie szczęśliwi :)

Wygląda na to, że Livey bardzo zależało na tym, aby jej rodzina miała przyjemną niespodziankę z prezentów, które kupiła kilka dni wcześniej.

Za chwilę dodam jeszcze wyniki wykreślanek i to będzie tyle, ode mnie. Wesołych Świąt!

//Zaczarowana Koralina

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz