W "To nie ja", nowym serialu stacji Disney Channel, główną rolę gra Olivia Holt. Widzowie znają ją z innego popularnego cyklu - "Z kopyta". Wkrótce dowiedzą się o niej więcej - wszystko wskazuje na to, że aktorka dołączy do największych gwiazd wytwórni!
Olivia urodziła się 5 sierpnia 1997 roku w niewielkim miasteczku Germantown w stanie Tennessee, mniej-więcej w centrum Stanów Zjednoczonych. Wychowywała się razem ze starszą siostrą Morgan i młodszym bratem Cade'em. Kiedy nauczyła się chodzić, zaczęła też tańczyć. Muzyka sprawiała, że malutka Olivia podrygiwała jak sprężynka i kręciła się dookoła własnej osi.
W 2000 roku jej rodzina przeniosła się do Memphis, a potem do miasta Nesbit w stanie Mississippi. Nie jest to duża osada, ale za to znana z… doskonałych muzyków. Mieszkał tu m.in. słynny rockowy piosenkarz Jerry Lee Lewis, a także gitarzyści Kenny Brown i Mississippi Joe Callicott. Olivia uczyła się przez chwilę grać na gitarze i pianinie, ale zdecydowanie lepiej spisywała się na kółku aktorskim. Bez większych problemów zapamiętywała nawet bardzo skomplikowane teksty oraz doskonale udawała innych ludzi. W ten sposób podpadła paru nauczycielom… ale też zyskała sympatię dzieciaków ze szkoły.
Gdy skończyła szósty rok życia, zaczęła grać w reklamach. Rodzice wozili ją czasami z castingu na casting - w efekcie Olivia reklamowała laleczki Bratz, zabawki firmy Mattel oraz Hasbro, a także Girl Gourmet. Ról filmowych nikt jej jednak nie oferował. Zdolnych dziewczynek na przesłuchaniach stawiało się tysiące, a Holt nie była ani lepsza, ani gorsza od nich. Niczym specjalnym się też nie wyróżniała. To właśnie dlatego trafiła na zajęcia z gimnastyki akrobatycznej. Dużo trenowała, dzięki czemu już po roku bez najmniejszych problemów robiła mostki i szpagaty.
I właśnie to zadecydowało o jej sukcesie na castingu do serialu "Z kopyta". Producenci szukali dziewczyny nie tylko ładnej i utalentowanej, ale również wysportowanej i gibkiej. Olivia Holt idealnie się do tego nadawała. Na producentach wrażenie zrobił zwłaszcza jej olbrzymi entuzjazm. Nie zadzierała nosa, nie stawiała setek warunków i była gotowa przenieść się wraz z rodzicami do Los Angeles. Mimo niedużego wzrostu (nawet dziś ma raptem 156 cm) świetnie spisywała się w roli Kim, a widzowie ją polubili. Swoją drogą to nieprzypadkowe imię. Dokładnie tak samo nazywa się mama aktorki!
Serialowi poświeciła trzy lata życia. Kiedy rozpoczynały się zdjęcia do czwartego sezonu "Z kopyta", Olivia niespodziewanie zrezygnowała. Dlaczego? Dostała rolę w "To nie ja"! Serial ten opowiada losy pary bliźniaków - Lindy i Logana - którzy wraz z paczką przyjaciół próbują przetrwać pierwszy rok nauki w liceum. Dla niej jest to olbrzymia szansa. Szansa na stanie się prawdziwą gwiazdą, taką jak Selena Gomez czy Debby Ryan! Do tej pory sympatyczna aktorka pozostawała w ich cieniu.
Oczywiście nie samymi serialami Olivia żyje. Na swoim koncie ma rolę w filmie "Dziewczyna kontra potwór", a także działalność charytatywną. Pracuje bowiem jako wolontariuszka w szpitalu Świętego Judy oraz nagrywa piosenki. Nie ma ich na koncie wiele, ale utwory takie jak "Had Me @ Hello" czy "Nothing's Gonna Stop Me Now" cieszyły się sporym powodzeniem w Stanach Zjednoczonych. Czy pomogą jej podbić Polskę? Przekonamy się!
Gdy skończyła szósty rok życia, zaczęła grać w reklamach. Rodzice wozili ją czasami z castingu na casting - w efekcie Olivia reklamowała laleczki Bratz, zabawki firmy Mattel oraz Hasbro, a także Girl Gourmet. Ról filmowych nikt jej jednak nie oferował. Zdolnych dziewczynek na przesłuchaniach stawiało się tysiące, a Holt nie była ani lepsza, ani gorsza od nich. Niczym specjalnym się też nie wyróżniała. To właśnie dlatego trafiła na zajęcia z gimnastyki akrobatycznej. Dużo trenowała, dzięki czemu już po roku bez najmniejszych problemów robiła mostki i szpagaty.
I właśnie to zadecydowało o jej sukcesie na castingu do serialu "Z kopyta". Producenci szukali dziewczyny nie tylko ładnej i utalentowanej, ale również wysportowanej i gibkiej. Olivia Holt idealnie się do tego nadawała. Na producentach wrażenie zrobił zwłaszcza jej olbrzymi entuzjazm. Nie zadzierała nosa, nie stawiała setek warunków i była gotowa przenieść się wraz z rodzicami do Los Angeles. Mimo niedużego wzrostu (nawet dziś ma raptem 156 cm) świetnie spisywała się w roli Kim, a widzowie ją polubili. Swoją drogą to nieprzypadkowe imię. Dokładnie tak samo nazywa się mama aktorki!
Serialowi poświeciła trzy lata życia. Kiedy rozpoczynały się zdjęcia do czwartego sezonu "Z kopyta", Olivia niespodziewanie zrezygnowała. Dlaczego? Dostała rolę w "To nie ja"! Serial ten opowiada losy pary bliźniaków - Lindy i Logana - którzy wraz z paczką przyjaciół próbują przetrwać pierwszy rok nauki w liceum. Dla niej jest to olbrzymia szansa. Szansa na stanie się prawdziwą gwiazdą, taką jak Selena Gomez czy Debby Ryan! Do tej pory sympatyczna aktorka pozostawała w ich cieniu.
Oczywiście nie samymi serialami Olivia żyje. Na swoim koncie ma rolę w filmie "Dziewczyna kontra potwór", a także działalność charytatywną. Pracuje bowiem jako wolontariuszka w szpitalu Świętego Judy oraz nagrywa piosenki. Nie ma ich na koncie wiele, ale utwory takie jak "Had Me @ Hello" czy "Nothing's Gonna Stop Me Now" cieszyły się sporym powodzeniem w Stanach Zjednoczonych. Czy pomogą jej podbić Polskę? Przekonamy się!
Jestem bardzo zadowolona z tego artykułu. Kupuję każde wydanie Fun Club'a i piszę do nich e-mail'e i listy i biore udział w ankietach wpisując Olivię, Leo i KI. Mam więc nadzieję, że gdy 10 lipca kupie nowe wydanie Fun Club'a będzie w nim artykuł z Olivią lub plakat. Albo to i to! Na Bravo Girl! się nie zawiodłam ;))
A tak wgl. to jestem wyższa od Olivii! Ona ma 156 cm, a ja 170 cm!
//Zaczarowana Koralina
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz