sobota, 9 listopada 2013

Kim i Jack. Rozdział 1.

  Zaczynając moją historię chcę napsac taki seans który będzie miał 20 rozdziałów. Prawie jak książka.
ZACZYNAMY!!!!

Pewnego dnia Jack zjawił się w szkole Syaford. To był jego pierwszy dzien a już wszystkie dziewczyny w szkole za nim szalały.
Gdy kiedys Jack miał zostać po lekcjach za jazdę na deskorolce w szkole Kim została na próbę chirlidellingu. Wielorybki Syaford.
Jack skończył odsiadkę , w tym samym czasie Kim skończyła zajęcia z dziewczynami.
cała szkoła miała znaleść sobie zajęcia nadobowiązkowe. Mieli dużo do wyboru ale oboje wybrali Dojo Bobbiego Wasabbiego którym sensejem był Rudy. Do tego dojo uczęszczało już 3 uczniów:
-Jerry Martinez
-Milton Krupnic
-Eddy Wazzle
Jak narazie każdy z nich ma żółty pas karate. Gdy już mieli się zapisać oboje sięgneli po długopis i przez przypadek go sciągneli a ten spadł na podłogę.
JACK- Sorki...Dziewczyny mają pierwszeństwo.
KIM- Nie, nie ty się zapisz pierwszy. Ja zaczekam.
Jack spojrzał na nią z uśmiechem i wzruszył ramionami.
JACK- a tak w ogóle to jestem Jack.
KIM- Wiem to ty jeździłeś na deskorolce w czasie przerwy w szkole.
JACK- A jak ty się nazywasz? Bo chyba masz imie.
KIM-Jestem Kim.
JACK- Bardzo ładne imię. Moje zmyślone dziewczyny miały tak na imię!
KIM-Poważnie?
JACK-Skąd. To tylko taki żarcik.
LEON(bo tak ma naimię tata Kim)-Kim ,Kim o tutaj jesteś czekam przed szkołą już 10 min. A Kim jest Ten Młodzieniec?
JACK-Dziendobry! Jestem Jack.
LEON- Jack... To bardzo ciekawe imie. Może masz ochotę aby cię odwieźć do domu?
JACK-Nie dziękuję. Ja mieszkam całkiem blisko. I tak wogóle to jestem deskorolką i wolę się przejechać.
KIM-Jack jak chcesz to mój tata może cię odwieźć.
JACK-Nie trzeba.
LEON-Jak wolisz chłopcze. Kim choć do auta. Na razie Jack.
JACK- Dowidzenia. Pa Kim.
KIM-Pa Jack.
Gdy Kim wsiadła do auta uchyliła okno do połowy i oparła głowę zamyślona o nowo poznanym chopcu.
Zamyślona nie mogła przestać o nim myśleć zresztą on wyglądał tak:


LEON-Kochanie...
Zamyślona Kim ciągle myślała o chłopaku z [pod szkoły myślała , że to on jej odpowiedział
KIM-Tak? (odpowiedziała zakochanym głosem)
LEON-Kim czy ty się dobrze czujesz ,czy ciągle myślisz o tym chłopaku?
KIM-CO????Nie żartuj(powiedziała piskliwym głosem)
LEON-Jeseśmy na miejscu. Mama jest w ogrodzie i...
KIM-Dobrze to ja lecę.
Kim jak najszybciej weszła do domu i po schodach pomknęła do swojego pokoju. W szkole poznała koleżankę a ta z kolei dała jej swój numer. Kim zaczęła dzwonić zamyślona wciska dobry poczatem ale resztę kompletnie pomyliła.
Nacisnęła 748 923 346 a powinno być 748 923 235.
Pzrez przypadek dodzwoniła sie do:
JACK- Halo.
KIM- Tak słucham.
JACK-Kim to ty skąd ty znasz mój numer. Pzrcież dopierojutro miałem ci go dać.
KIM-Chciałeś dać mi swój numer? SUPER. Ale przepraszam cię to pomyłka  miałam zamiar dodzwonić się do Chelsy(tak miała na imię nowo poznana przyjaciółka Kim)
JACK- O... To przepraszam ,że zamiast do niej dodzwoniłaś się do mnie!
KIM- Nie nie nie!Żle mnie zrozumiałeś! Cieszę się ,że ty odebrałeś a nie Chelsy. Ciebię lubię bardziej.
JACK- Naprawdę? A wiedziałaś ,że Chelsy to moja siosra?
KIM-Tego to niewiedziałam.
JACK- Ymm... Jutro sobota prawda?
KIM-Tak!
JACK- To może razem pójdziemy na testy próbne do Dojo?
KIM- Z radością i uśmiechem na buzi!
JACK- To jesteśmy umówieni. Czekam na "Stripton 18" ( nawa ulicy na której mieszka Jack)
KIM- Nie żartuj ja tesz mieszkam na Stripton 18 numer domu 24.
JACK- Co za zbieg okoliczności. JA mieszkam tylko 9 domów dalej. Ale bliżej do szkoły.
KIM- OK. To do jutra!
JACK- Cześć.

Jack rzucił telefon na fotel po czym położył się na łózku i myślał o pięknej słodkiej Kim z którął miał się jutro spotkać. W tym samym czasie Kim zaczęła przebierać szafę i szuklać stroju na sobotę. Kim za jakąś godzinę odebrała SMS. To był Jack. Mianowicie napisał tak.
HEJ KIM. SORKI , ŻE ZAWRACAM CI GŁOWĘ O TEJ POŻE ALE NIE USTALILISMY O KTÓREJ GODZINIE SIĘ SPOTKAMY!! ODPISZ :)
Kim szybko odpisała.
SPOTKAJMY SIĘ O 13.00 BĘDĘ CZEKAĆ OBOK ZNAKU "STOP" ;)
 Jack dostał SMS i odpisał.
OK DO ZOBACZENIA!!!:
                                                               C.D.N

5 komentarzy:

  1. Hej to co napisałaś było świetne! Najlepsze było to gdze Kim i Jack się poznali!!!! Wiesz że jak dorośniesz to ożesz zostać pisarką!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajna historyjka! Czekam na więcej.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja za chwile wychodzę na miasto z Elizą i Tami więc pozdro dla czytelników!
    Natalia K.

    OdpowiedzUsuń
  4. Swietny POST.JEDEN Z NAJLEPSZYCH!!!!

    OdpowiedzUsuń