Gdy Jack zaczął uczyć Kim jazdy na deskorolce złapał ją za rękę i w tali aby się nie przewróciła! Dziewczyna była w niebo wzięta i wysyłała uśmieszki od ucha do ucha.
JACK-Amanda to woja najlepsza przyjaciół ka?
KIM-Tak a Ross to twój najlepszy przyjaciel.
JACK-Nie....Ross to nie przyjaciel to rodzina!!
Kim zrobiło się głupio. Robiła sztuczny smutny uśmiech. Nagle przypomniała sobie ,że dziś do niej ma przyjechać kuzyn Jorge z małym Hellym(Hello to bratanek Jorge)
Prawda ,ze słodko obaj wyglądają!!!
Kim nagle zaczęła się kiwać i przewróciła się prosto na Jeka. Ich twarze zbliżyły się do siebie. Prawie nastąpił pocałunek ale zawsze musi być jedno ale! Jack i Kim mieli się już pocałować ale do Kim zadzwonił telefon i szybko wstała i odebrała telefon.
KIM-Halo.
LILIANA(Tak nazywa się mama Kim w mojej historii, Jorge to był by Leon ale Leon to tata Kim)-Hale Kimi? No gdzie ty się podziewasz? Jorge i Hello już są i na CB czekają!
KIM-Już tylko ,że jestem razem z Amandą w sceytparku i uczymy się jeździć!
LILIANA-Dobrze. Więc teraz sończ już tę przechackę i wróć do domu!!
KIM-Dobrze.Pa!
LILIANA- Pa Kimi!!!
Teraz widziecie jak Mama Kim jest Stanowcza. Jej nie można się spierać. Chociaż Kim wtedy nawet nie próbowała bo i tak by jej się nie udało.
KIM-Wybacz ale ja już muszę lecieć. Mama po mnie dzwoniła i powiedziała ,że Jorge już przyjechał i to z Hello.
JACK-A kto to jest?
KIM-To moi kuzyni. Jorge jest synem brata mojego taty a Hello jest synem siostry mojej mamy. Widzisz jak się złożyło.Oboje lubią swoją obecnośc i Jorge się nim opiekuje od czasu do czsu.
JACK-TO szkoda ,że idziesz ale raczej fajnie dla CB.
KIM-Jakie fajnie ja wolała bym zosać ale jutro po Cb zadzwonię i pójdziemy razem do dojo.
JACK-DOBRZE PA!
Kim zawołała Amandę i razem poszły w strone domu Kim. Amanda mieszka dosłowie dom dalej od Kim więc znaja sie od 3 roku życia. Czyli jakieś 11 lat. Gdy Jack został jeszcze w Staytparku zauwazył że na jego blusie zaczepiła się Bransoletka KIM. Pisało na niej "Nadzieja Miłość Pasja"
Jack postanowił oddać bransoletkę koleżance ale nie poszedł do niej do domu ponieważ zauwazył Kim rozmawiającą z Jorge. Myślał że to jest jej kolega który ją podrywa chociaż tylko rozmawiali.
Wrazając do domu Jack zauwazył mame w ogrodzie.
JACK-Hej Mamo.
CHINA(tak ma na imię mama Jecka)-O cześć skarbie. Jak ci miną dzień?
JACK-Dobrze nawet bardzo.
CHINA-Cieszę się. Ojć zapomniałam. Skarbie leś zobacz do kuchni czy kurczak jest lekko rumiany.
JACK-RUMIANY? W jakim sensie? mam zobaczyć czy zmienił kolori jest ciemniejszy ,czy pachnie rumiankiem?
CHINA- I to i to!!! Wkoncu jesteś Bruwer to ty znasz się na kuchni!! Bruwerowie zawsze po genach naszych przotków znaja się na kóchni! Ja sie znam tata się zna i ty tesz musisz a i kiedys Chelsy musi się znac!!!
JACK-jakto kiedyś? Przcież ona jest tylko rok o demnie starsza!
CHINA- Nieważne... Idz zobacz do kurcczaka!!!
JACK-Juz lecę!
Gdy jack poszedł do kuchni zauwazył że z piekarnika wychodzi DYM!
C.D.N.
fajny rozdział!!!
OdpowiedzUsuńTo Leon tam jest!!!! Ale naprawde nazywa się.... Jorge Blanco (czytaj. Horhe Blonko)
OdpowiedzUsuń