niedziela, 27 kwietnia 2014

Kim i Jack 2. Rozdział 16

- ... i Romantyczny spacer.-przerwała mu blądynka proponując swoją propozycję
- ... i. Tak i spacer we dwoje.

Jack objął Kim a tak położyła sobie głowę na jego ramieniu. Czuła się jak roszpunka. W magiczny sposób rozmawiali. W taki jak jeszcze nigdy. gdy poszli do kina wybrali jakiś Horror przez  który Kim będzie wtulać się w Jack'a. Plan wypalił.Początkowo Kim była twarda jak kamień ale gdy tylko pokazali umarlaki to umysł Kim płatał bladynce figle. Gdy  "zombie" Wyciągali tamtej kobiecie flaki to Kim mało co nie zwróciła. To był film 3D. Więc robiło to jeszcze większe wrażenie. Jakby całość odgrywało się w ich obecności. Po całym filmie Kim i Jack poszli na lody. Kim wzięła leśne owoce a Jack Tropikalne owoce. Kim bardzo starała się nieobrudzić co tez się jej udało ale nie wytrzymali i Kim zdjęła z lodów jagutkę i walnęła ją prosto w czoło bruneta. Walka na żarcie!  oboje zaczęli się żucać i trącić jedzeniem przez co Kim potknęła się a Jack złapał ją jak królewnę. Czuła się magicznie. Głęboko patrzała na oczy bruneta w których utonęła.
-Kim. KIM! -  powiedział Jack -Co z tobą. Zamyśliłaś się?
-Co?! Yyy... Tak. Zamyśliłam. - tłumaczyła się Kim 
- A o czym tak właściwie myślałaś? - zapytał brunet - O dojo?
-Tak. Myślałam co mogą robić chłopaki w Dojo. Nie wierzę ,że to mówię ale trochę mi ich brakuje. Ale pobyt z tobą był tego warty.
- Miło ,że tak myślisz. Ja też tych chwil spędzonych z tobą nie zamienił bym na nic w świecie no może na... 
- Jack.
-No przecież żartuje. - powiedział z wielkim uśmiechem na twarzy - Ty jesteś wyjątkowa na całym świecie. Nikt cię nie skopiuje. a twój występ w Pop vs. Rock a na 100% będzie świetny.
- tak ale nie chce myśleć o stresie. Chcę raczej spokojnie spędzić ten czas z tobą. 
-Jasne. Idziemy się przejść? -zapytał Jack
-Tak. Ale...
-Ale co? -powiedział brunet łapiąc za rękę bladynkę 
-Teraz już nic... Nic. -powiedziała Kim

Kim chciał powiedzieć aby złapał ją za rękę a on to zrobił. Tak jakby czytał w jej myślach. Kim była pod wielkim wrażeniem ,że Jack robi to wszystko dla Kim choć ta tak strasznie obrobiła mu D**ę. To było nie wpożatku.
W końcu Jack poruszył temat z byciem razem. Kim była pewna ,że spyta ja czy znów chcą być razem. i miała rację. Gdy Jack zadał pytanie. "Słuchaj Kim, to wszystko to normalnie super i w ogóle... Ale bez nas no w wiesz. To nie jest takie samo. Chcesz być znów... moja dziewczyną"
Kim nie  od powiedziała a powiesiła się na szyi bruneta i pocałowała go.  Ich pocałunek nie był takim zwykłym. Tylko prawdziwy jak coś co jest prawdziwe, szczere, kochane i ... Takie jakie zawsze powinno być. Ich pocałunek był najszczerszym pocałunkiem miłości. Całowali się przez 3 min.  A te jakrze trzy minuty to były najlepsze minuty ich życia. gdy tylko skoczyli niestety. Znów wrócili do normalności. Kim objęła Jack'a a ten przytulił ja bardzo spokojnie. Tak jakby chciał powiedzieć nie wracaj do Seaford tylko zostań tu ze mną. Kim zapytała Jacka czy by jej zaśpiewał. Ten powiedział ,że lepiej niech ona mu zaśpiewa ale nie tu w parku tylko w domu. tam gdzie będzie spokojnie i cicho. Idealne miejsce do tworzenia muzyki. Więc poszli do domu Jacka. tata chłopaka jest na tygodniowej konferencji więc wróci za jakiś tydzień.
- Będziesz dziś spać u mnie. mam oddzielny pokój gdzie będziesz spać. Gdy tu mieszkała i Chealsy i China. To pokuj Chealsy taki trochę mdły ale  trudno. Ten sobie wybrała. - powiedział Jack
- Jaki mdły śliczny jest. a twój pokój? - powiedziała Kim - Chciała bym zobaczyć twój. Jestem ciekawa jak tam masz.
-Choć to ci go pokaże.

Oboje poszli w stronę pokoju Jack'a. Jack miał tam łużko pół łużko pół trampolina. Gdy na nie wskoczył odbił się i wylądował powrotem na nogach. Potem Kim spróbowała ale nie udało się jej. Jack powiedział ,że będzie ją asekurował w razie czego. Gdy Kim odbiła się straciła równowagę i spadła prosto w ramiona jack'a. Oboje przysunęli się do siebie i już mieli się pocałować. Ale zadzwonił telefon do Jack'a. Jack tylko zobaczył kto to i wyłączył telefon poczym przysuną Kim do siebie i pocałował. Tym razem to nie był pocałunek typu "Uwielbiam Cię" tylko pocałunek "I LOVE YOU" Całowali się leżąc na podłodze. W czym Kim zaczęła rozpinać koszule Jack'a. Po tem Jack zdjął koszulę i zaczął zdejmować Koszule swojej ukochanej. Kim się nie zoriętowała ,że Jack nią podnusł jak królewnę i płożył na łużku. Była godzina w pół do pierwszej w nocy. Kim i Jack leżeli pół rozebrani ba łużku. Kim nie miała koszulki a Jack też. gdy nastał ranek Kim wstał pierwsza i ubrała się. Poszła do pokoju Chealsy udając ,że to się  nie stało i potem  muwiąc Jack'owie ,że miał tylko taki głupi sen. Nie chciał aby już się kochali łużku. Byli za młodzi. Gdy Jack wstał zobaczył wychodzącą z łazienki Crawford i uśmiechnął się do niej. Była  za 15 siódma rano. Kim poszła jeszcze do pokoju aby się zdżemnąć. W tym Jack zdał sobie sprawę ,że to mógł być żeczywićie tylko sen z całą akcją z Kim. ale cóż... Będzie na pewno dobrze wspominał ten dzień. Gdy Kim wstała, Jack robił śniadanie.  Kimka tylko zajżała do kuchni i zobaczyła gotującego Jack'a. Nic nie mówiła i wróciła do pokoju. Mało co zasnęła gdy Jack zapukał do jej pokoju.

-Cześć. Jak spała moja królewna? - powiedział romantycznie Jack
-Cześć. Nie wyspałam się. W nocy budziłam się może ze 20 razy. Z resztą do późno wczoraj oglądaliśmy film. -Kim kłamała aby nie zdradzić całego zajścia wczoraj wieczorem -le miałam wspaniały sen. Ty byłeś ryceżem na pięknym białym koniu a ja królewna uwiezioną w wieży. uratowałeś mnie i...
-To słodkie. mam tu dla ciebie śniadanie do łużka. Pyszne tosty francuskie, sok jabłkowy, i grzanka z dżemem malinowym. tak jak lubisz. -powiedział  Jack
-Kochany jesteś. - powiedziała Kimka i zaprosiła do jedzenia Jack'a. 

Oboje siedzieli an prawdę blisko siebie. Jack za proponował aby zjedli w salonie przed telewizorem. Kim wzięła Koc aby przykryć i siebie i swojego Kochanego chłopaka.

-Mam dla ciebie niespodziankę. -powiedział Jack
-Jaką? -zapytała Kim
-A taką ,że dziś o 8:15 zadzwoniłem do twoich rodziców i poprosiłem abyś została dłużej. Co ty na to?
-Och jack jesteś kochany!
Po tych słowach Kim pocałowała swojego chłopaka wtulając się w niego. Bardzo chciała aby takie chwile trwały wiecznie.

                                                                      C.D.N.
I JAK SIĘ PODOBA? TAK STRASZNIE ROMANTYCZNY. A WIECIE Z SKĄD WZIĘŁAM INSPIRACJĘ? OGLĄDAŁAM PRZED GODZINĄ FILM O TAKIEJ WŁASNE HISTORII Z TYM CAŁYM WIECIE... "KOCHANIEM SIĘ". 

4 komentarze:

  1. słotki :*
    bardzo mi się podoba, taki romantyczny i szczęśliwy... Nawet dla mn za szczęśliwy bo ja to dziwna wielbicilka zabujstw itp xD
    czekam na next :)
    jaki film ogl?? Meże też lukne :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie nie pamietam jaki film.
      Wiem ,że w tytule było coś takiego...
      Uwaga bo cośtam.... cośtam....
      jak sobie przypomne to ci powiem dokładnie.

      Usuń
  2. Swetaśny i tyle.
    Bardzo mi się podba.
    Z niecierpliwoscia czekam na NN!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Pozytywnie - Zakręcaśny

    Nowe znaczenie słowa "SUPER" to...
    "Blog Tamary"

    Dawaj szybko Next>>>

    OdpowiedzUsuń