Tamarko, wiem, ze mnie nie lubisz i wcale nie chcesz prowadzić ze mną tego bloga. Wiesz, skąd wiem? Bo mnóstwo osób tutaj pisze, że na Twitterze się na mnie żalisz, że mieszkasz koło kogoś tam i też mówisz, jaką to okropną jestem współtwórczynią bloga.
Więc skończmy to. Ty usuniesz mnie z współtwórców, a ja już nigdy nie pozostawie śladu na http://tamara663.blogspot.com/ . Już nie będę Ci przeszkadzać. Tobie, ani Twoim czytelniczką. Przykro mi jedynie, że nie napisałaś mi od razu, że mnie nie lubisz i, że dowiaduje się prawdy od innych, nieznajomych ludzi.
//Zaczarowana Koralina (chyba..)
To jakieś żary?! Tak prawda mieszkam koło takiej stlwi ale nie utrzymujemy żadnego kontaktu. Jedynie co przez płot się widzimy. Do nikogo nic takiego nie mówiłam, nie żaliłam się na Twitterze alni fa Facebooku. To kłamstwo. Racja kułutnie są dość często i przez które większości jest potem głupio. Ale już 3 raz prubujesz odejść. Nawet za tym razem Ci się nie udało. Jesteśmy raem od 3 czy 4 miesięcy może krucej bądz dłużej. Konkretnej daty nie pamiętam. Wiesz mi tesz jest przykro. Wierzysz anonimkowi który może być jedną z moich przygłupisz koleżanek które całej szkole opowiedziały ,ze mam bloga. Gdy przechodzę korytarze to spojerzenia innych wypalają mi dziury. Tak w przenośni... Teraz nie możesz odejść. Nigdy nie możesz. Przeczekasz śmiało jeszcze te 2 ,3 lata. Widze Cię dziś na dodawaniu postów.
OdpowiedzUsuń